Uniosę zapach Twoich słów...
Wypowiedzianych przez papierowe usta...
Proszę Cię w dalszym ciągu do mnie mów...
Niech kołysze mną rozpusta...
Uniosę zapach Twoich łez...
Na zdjęciu utrwalonych...
Takich słonych dobrze wiesz...
A czy dla mnie stworzonych...
Uniosę zapach Twojego uśmiechu...
Na Twej fotografii zostawiony...
Ty na niej sam dla mnie nie starczyło...
Film był już skończony....
Twój portret co dzień noszę...
Ciągle mam w sercu obraz twarzy Twojej...
Więc Cię proszę...
Nie zapomnij i o mojej...
Czasem chciałabym mieć czarne oczy...
Takie puste które nie potrafią płakać...
Czasem chciałabym mieć martwe ręce...
Takie które nie potrafią ogrzać...
Czasem chciałabym mieć serce z kamienia...
Takie które nie potrafi kochać...
Czasem chciałabym być obojętna...
Na twoje czyny które potrafią zranić...
Czasem chciałabym nic nie widzieć...
Twoich, moich wad...
Czasem chciałabym nic nie słyszeć...
Słów które bolą przez które cierpię niekiedy...
Czasami chciałabym nie istnieć wcale...
Bo myślę że świat beze mnie byłby łatwiejszy<br>i lepszy szczególnie dla
Ciebie...
Chciałabym być Twym ubraniem...
Które nosisz na sobie każdego dnia...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być promykiem słońca...
Tylko po to by widzieć jak rano się budzisz...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być chociażby gwiazdami na niebie...
Które oglądasz co noc...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być Twoją poduszką...
Tylko po to by gładzić Cię po policzku...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być kołdrą...
Która otula twe ciało w zimne wieczory...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być deszczem...
Który tańczy na Twojej skórze...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być wiatrem...
Który chłodzi Cię w upalne dnie...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być wodą...
Która gasi Twoje pragnienia...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być filiżanką kawy...
Tylko po to by muskać Twe usta...
Lecz nie jestem...
A najbardziej chciałabym być blisko Ciebie...
Bo chcę Ci powiedzieć skrycie...
Że Cię Kocham ponad życie...
Bo w moim sercu tylko Ty...
A miłości potęga w słowie My...
I co noc po kątach pokoju się snuje...
Bo bardzo mi Ciebie brakuje...
Kochanie kolejna noc bez Ciebie...
Strasznie tęsknie nie poznaje siebie...
Obok poduszka wciąż pusta...
A ja tak pragnę całować Twe usta...
Patrzeć w Twoje oczy godzinami...
Kocham Cię mówić dniami i nocami...
Jesteś dla mnie osobą doskonałą...
Choć widzę Cię tylko w snach ciągle mi mało...
Więc bądź ze mną na dobre i złe...
A wiesz czemu?...
Bo ja bardzo Kocham Cię...
Kochać to nie znaczy być...
Kochać to nie znaczy całować...
Kochać to znaczy dla kogoś żyć...
Kochać to znaczy jedno serce tylko miłować...
Kochać to nie znaczy obiecywać gwiazdy z nieba...
Kochać to nie znaczy łamanie sakramentów...
Kochać to znaczy być obok kiedy zajdzie potrzeba...
Kochać to znaczy tylko Ciebie nosić w sercu...
Tak jakoś pusto i oczom i ustom...
Gdy Ciebie brak...
Gdy Ciebie nie ma...
Bo wtedy ja tęsknie i łzy ocieram...
Tak jakoś pusto i oczom i ustom...
Bo uczucia jak z klocków wieża...
Znikasz to serce inaczej już wtedy uderza...
Tak jakoś pusto i oczom i ustom...
Taka mnie wtedy żałość dziwna przenika...
I uśmiech z mej twarzy nagle gdzieś znika...
Tak jakoś pusto i oczom i ustom...
Ja bez Ciebie żyć nie mogę...
Wspólnie idźmy przez życie w tą nieznaną przygodę...
Zawsze chcę być z Tobą zawsze Ci pomogę...
Tak jakoś pusto i oczom i ustom...
Bez Ciebie niema mnie...
Bez Ciebie powietrze jest złe...
Bez Ciebie życia niema...
Bez Ciebie i miłość by zniknęła...
Tak jakoś pusto i oczom i ustom...
Tak tęsknić mogę tylko za Tobą...
Tak Kochać mogę tylko Ciebie...
Bez Ciebie wariuje nie jestem sobą...
Z Tą Miłością czuje się jak w niebie...
|